środa, 5 stycznia 2011

Nic specjalnego...

To jeden z ostatnich kalendarzy w tym roku. Chyba przedostatni. Taki zwykły, prosty ale jednak jak dla mnie wyjątkowy. Zapewne dzięki cudnemu papierowi Webster's Pages. Nie da się nie lubić.
No i zauważyłam (nie da się nie zauważyć), że lubię kolor różowy... Czy ja już całkiem oszalałam???

7 komentarzy:

  1. hi hi nie to jest starość :-))))) wraca się do pasteli lat dziecinnych - i dobrze bo kalendarz jest przeuroczy !!!

    OdpowiedzUsuń
  2. nic specjalnego? świetny! ja też lubię różowy i sie tego nie wstydze, to kobiecy kolor:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny...jak te poprzednie. Jeśli oszalałaś z powodu różowego to ja też :o)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny jest:D A różowy i ja lubię:D

    OdpowiedzUsuń
  5. sliczny, taki delikatny i kobiecy ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Dokładnie tak jak pisze Gosik...delikatny i kobiecy:)

    OdpowiedzUsuń
  7. a ja właśnie opublikowałam zdjęcia u siebie... i właśnie miałam napisać, że taki różowy...
    nie przepadam raczej za różem.
    ale na moim kalendarzyku i notesiku są takie piękne, delikatne i jakby... dziewczęce :)
    a więc i ja jakby chwilowo polubiłam róż :* dzięki Tobie!
    dziękuję!
    i pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń